1.Kim jest Piotr
Ferens?
Pisarzem, muzykiem, motocyklistą, lotnikiem. Słowem
człowiekiem realizującym swoje życiowe pasje i cieszącym się każdym dniem.
2.Jak powstała
powieść „Na krańcach luster”?
Któregoś dnia przyszedł mi do głowy pomysł o tym, jakby to
było, gdyby przez lustra można było przejść. Co czekałoby na mnie po drugiej
stronie zwierciadła? Kogo mógłbym spotkać? Jakie byłyby reperkusje takiego wydarzenia?
To sprowokowało mnie, na wstępnym etapie, do napisania krótkiego opowiadania, a
później do stworzenia pełnowymiarowej powieści.
3.Jest Pan
człowiekiem wielu pasji, jak Pan o sobie mówi. Która z nich jest Panu
najbliższa?
Ta, którą aktualnie się zajmuję. Nie stopniuję swoich pasji.
Każda z nich ma swoje ważne miejsce w moim życiu. One ze sobą współistnieją i
pozwalają mi cieszyć się nimi.
4. Co skłoniło
Pana do napisania i wydania tej powieści?
Pierwsze próby pisarskie podjąłem w wieku piętnastu lat. I praktycznie
od tamtej pory, z małymi czasowymi przerwami pisałem, pisałem i... pisałem.
Chyba każdy twórca marzy o tym, aby jego książka zaistniała na fizycznym planie
księgarskich półek. To swego rodzaju zwieńczenie całości dzieła i zdecydowanie
szersza możliwość dotarcia ze swoim dziełem do innych czytelników.
5. Jaki jest
Pana ulubiony gatunek literacki? Co czyta Pan, na co dzień?
Jestem miłośnikiem różności, zarówno, jeżeli chodzi o
literaturę, jak i muzykę. Czytam kryminały, horrory, sensację, powieści
historyczne, fantasy i science-fiction, biografie. Jeżeli książka jest ciekawa,
to ją czytam. Oczywiście bywa, że czasami mam ochotę na jakiś konkretny gatunek
literacki.
6.Jest Pan
związany również z muzyką. Jaki miała ona wpływ na powieść?
Duży, wielki, ogromny! Utwory muzyczne to także opowieści, a
jak wszyscy wiemy, bywają one - tak jak i same książki - bardzo różne. Po
napisaniu powieści skomponowałem utwór pod tytułem "Lustra" mający
być muzycznym opowiadaniem o mojej powieści. Chciałem nim połączyć dźwięki ze
słowem, w klimacie odpowiadającym napisanej przeze mnie historii. Myślę, że mi się
to udało.
7. Czy pisze Pan
w innych gatunkach literackich? Jeśli tak, to, w jakich?
Generalnie lubię swoim pisaniem opowiadać historie ze wszech
miar niesamowite. Takie, które zarówno zachwycają jak i przerażają. Ale zawsze
na koniec, pozostawiają czytelnika w zamyśleniu nad tym wszystkim, co udało mi
się przekazać na stronicach danej historii. Czasami przybierają one formę
horroru, choć zawsze w zasadzie krążą w podobnym literackim obszarze, w której
napisana została powieść "Na krańcach luster".
8. Jakie ma Pan
plany na przyszłość? Pytam zarówno o życie literackie jak i prywatne.
Oczywiście nadal pisać i wydawać swoje kolejne powieści, a
pomysłów mam, co najmniej na kilka wcieleń. Prywatnie, po prostu żyć
szczęśliwie, podróżować razem z moją drugą połówką Beatką, a któregoś dnia
kupić wraz bratem ultralekki samolot i bujać nim w przestworzach.
9. Ostatnio
odbył Pan pierwsze spotkanie autorskie. Proszę opisać wrażenia, jakie Panu
towarzyszyły.
Z początku byłem nieco zdenerwowany, ale atmosfera była bardzo
przyjazna, a panie bibliotekarki bardzo pomocne i życzliwe. Uczestniczy
dopisali, pytania były ciekawe, więc nie mogę narzekać. Tak więc wrażenie jakie
odniosłem było ze wszech miar bardzo pozytywne. Szczerze mówiąc, to nie mogę
doczekać się kolejnych spotkań tego typu.
10.Jakie to
uczucie zobaczyć swoje dzieło w wersji wydawniczej?
Niesamowicie pozytywne! To coś o czym zawsze marzyłem i co w
końcu udało mi się spełnić.
link do utworu Lustra autorstwa Piotra
https://www.youtube.com/watch?v=1MgZNQPZOQg
Wywiad przeprowadziła Joanna Terka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz